Co mają wspólnego pingwiny i turkusowe organizacje? Liderka gotowa na ewolucje, nowe paradygmaty w zarządzaniu zespołem.

„Najbardziej ekscytujące przełomy dwudziestego pierwszego wieku wydarzają się nie z powodu technologii, lecz z powodu poszerzającej się koncepcji, co to znaczy być człowiekiem.” – J. Naisbitt

„Liderka gotowa na ewolucje – nowe paradygmaty w zarządzaniu zespołem” pod takim tytułem pod koniec 2016 roku odbyło się w Krakowie spotkanie zorganizowane firmę Deloitte.

Spotkanie było prowadzone przez Centrum Coachingu Progres, uściślając w roli prelegentek wystąpiły Beata Piwowarczyk i Aleksandra Holewa.

 

Zaczęłyśmy od pytania: Co mają wspólnego pingwiny i turkusowe organizacje?

 

Jak napisał Frederic Laloux w książce „Pracować inaczej”; pingwiny mają jakoś za krótkie nogi, by móc mówić o wygodzie, bardziej się zataczają niż chodzą, czasami gestykulują skrzydłami, by utrzymać równowagę. Jak zatem ewolucja mogła wyprodukować tak „niezdarne zwierzęta”?

Mogła, bo kiedy pingwiny wskakują do wody, wyglądają zupełnie inaczej! Są uzdolnionymi pływakami. Szybkie, zwinne i radosne pod wodą. Potrafią przepłynąć 2000 km na jednym litrze! Żadna ludzka maszyna nie zbliża się nawet do tego wyniku w kategoriach wydajności.  

 

Pingwin jest zatem trafną metaforą dla zobrazowania kontekstu, że to środowisko, w jakim funkcjonujemy determinuje, ile z naszego wrodzonego potencjału możemy pokazać.

 

Pojęcie turkusu wprowadził wspomniany już Laloux, opisując historię rozwoju organizacji z punktu widzenia rozwoju świadomości ludzkiej.

Podstawowe założenie organizacji turkusowych to przekonanie, że „człowiek jest dobry”. Przyjmując taki paradygmat, można zrezygnować z kontroli, a zamiast tego wszystkich obdarzyć zaufaniem. Brzmi mało prawdopodobnie?

Pewnie nie od razu i nie wszędzie. Dlatego mówimy o ewolucji. Według Laloux zaczynaliśmy od impulsywnej czerwieni, by przejść do konformistycznego bursztynu, dalej był oranż osiągnięć, potem pluralistyczna zieleń, aż dochodzimy do ewolucyjnego turkusu.

To jedna z ciekawszych klasyfikacji. Pięć form organizowania, które różnią się stopniem zaawansowania. Każda ma swoje zalety i sprawdza się w określonych sytuacjach.

 

Podczas spotkania podkreślałyśmy, że możemy wpadać w kłopoty kiedy wierzymy, iż późniejsze etapy są lepsze od wcześniejszych. Są one bardziej złożone, w kwestii radzenia sobie ze światem. Osoba będąca na poziomie zieleni potrafi zintegrować sprzeczne ze sobą punkty widzenia innych w taki sposób, jaki okazuje się prawdopodobnie niedostępny dla osoby z poziomu czerwieni.

Innym sposobem, by uniknąć wartościowania to zrozumienie, że każdy etap jest przystosowany do pewnych określonych kontekstów.

 

Świat organizacji, firm oraz życie w rodzinie ewoluuje. Innowacyjne trendy opisywane i analizowane stają się coraz powszechniejsze. Dzieci traktuje się z takim samym szacunkiem jak dorosłych, pracownikom się ufa, a praca daje dużo więcej niż pieniądze.

 

Wyobraźmy sobie osobę zarządzającą z poziomu czerwieni czy oranżu i pracowników którzy myślą, funkcjonują z poziomu zielonego czy turkusowego. Takie okoliczności prowadzą do pojawiania się problemów w zarządzaniu…

 

Z jakiego poziomu/ koloru zarządzasz? To ważne pytanie i będzie jeszcze ważniejsze w przyszłości.

W czym tkwi przełomowość organizacji turkusowych?

W zmianie sposobu przywództwa.

 

To co jest ważne, to pojęcie samozarządzania. Efektywność w tym modelu organizacyjnym osiąga się dzięki rozwiązaniom opartym na relacjach międzyludzkich. Możliwość zniesienia wszelkich hierarchii. Wymaga to świadomości, że nie istnieją relacje zwierzchnik — podwładny, wymazania wszelkich oporów i barier związanych z tradycyjną hierarchią.

Przedsiębiorstwa Turkusu dają swobodę, ale wymagają, by pracownicy byli sobą. W pracy posługujemy się swoimi zawodowymi kompetencjami czy doświadczeniem. W nowym modelu wnosi się do organizacji własne emocje i samospełnienie jako wartość. Tacy, jakimi ludźmi jesteśmy w domu czy relacjach towarzyskich, powinniśmy być też w pracy.

Pracownicy w organizacjach są wspierani poprzez szkolenia z komunikacji, informacji zwrotnej, zarządzania konfliktem oraz coaching.

Dla zobrazowania modelu przytoczyłyśmy i omówiłyśmy przykłady dwóch firm: Burtzoorg oraz Favi.

 

A jaki jest zatem lider?

Z poziomu lidera kluczowe są: autentyczność, świadomość swojej postawy, gotowość do wprowadzania zmian, obdarzanie ludzi zaufaniem i umiejętność budowania relacji.

Ponadto, lider zadaje sobie ważne pytania:

Czego potrzebujesz w życiu na co dzień?, Jak to praktykować? Czy mam te umiejętności?, Jak mnie postrzegają inni?, Co jest ważne?, Jaki problem chce rozwiązać?, Czego do tego potrzebuję? Jak to zorganizować w sposób prosty logiczny i naturalny?

Innymi słowy – integrowanie prostoty i otwartego umysłu.

 

Jak mówi Jos de Blok – założyciel firmy Buurtzorg: „Jeśli chcesz coś zmieniać, a dalej jesteś tą samą osobą to z tego nic nie wyjdzie.“

 

A jak to wygląda w Polsce?

W kontekście polskim istotne są badania dotyczące poziomu zaufania. To jest jedna z głównych przeszkód w budowaniu kultury organizacyjnej opartej na zaufaniu. Ma to duży związek z naszą historią i przekonaniami. Tu warto zajrzeć do badań – diagnoza społeczna – prowadzonych m.in. przez prof. Czapińskiego. Poziom zaufania wśród Polaków jest niewysoki, ale małymi krokami wzrasta.

 

Ostrożnym zwolennikiem i ambasadorem turkusowych organizacji jest prof. Andrzej Blikle. Myślimy podobnie jak Pan Profesor – nie róbmy rewolucji tylko ewolucję, czyli np. zacznijmy od zespołów. To jest kierunek, który promujemy.

Przykładem firm kierujących się filozofią turkusu w Polsce są m.in.: Kamsoft Podlasie, Notjustshop, Marco sp. z o.o. (Gliwice), Szkoła Zielona Wieża . W Centrum Coachingu Progres również z sukcesem praktykujemy zasady turkusu.

 

Dla nowych pokoleń liderów oraz pracowników zmiana w sposobie zarządzania to nie odpowiedź na pytanie: Czy zmieniać?, tylko: Jak zmieniać?.

Dlatego też, wspólnie z naszymi klientami m.in. poprzez coaching zespołowy oraz zmiany w sposobie myślenia poszukujemy indywidualnych rozwiązań, jak to robić na co dzień.

Innymi słowy jak tworzyć przyjazne środowisko dla rozwoju potencjału pracowników.

 

W czasie całego spotkania padały z sali intersujące pytania oraz wywiązywały się dyskusje pomiędzy uczestniczkami.

To był dla nas prawdziwy zaszczyt, znaleźć się w gronie Liderek – otwartych, przebojowych i dojrzałych zawodowo kobiet.

Tak trzymać! I z tego miejsca życzymy wszystkim kobietom pełnego i obfitego w radość oraz spełnienie roku 2017!

 SheXO

Sarir 100%

 

ewolucja_organizacji

Możliwość komentowania jest wyłączona.