Co gotujesz w swoim życiu? O rozmowach i zmianach.

Czy całe życie uciekamy przed tym, kim jesteśmy naprawdę?

Lubię słuchać ludzi i zadawać pytania. Lubię rozmawiać. Dobrze jest pogadać o życiu, niespiesznie i szczerze.

Czy rozmowa na głębszym poziomie, to w dzisiejszych czasach rarytas?

Kiedy zadajemy pytania o sens życia, momenty szczęścia, niektórzy rozmówcy się oburzają.

 

Skoro nie wiesz co daje Ci radość, to skąd będziesz wiedział kiedy ją przeżywasz?

Jeżeli stale porównujemy coś do czegoś, co mogłoby być albo było, to nie jesteśmy tu i teraz tylko żyjemy obok.

Kto z nas pokusił się, by pomyśleć lub opisać swój przyszły radosny dzień życia, jak ów dzień będzie wyglądał? Co konkretnie będę wtedy robił, gdzie wtedy będę?

Jak doświadczamy życia na co dzień?

W jaki sposób nasza praca pozwala nam się realizować?

Co oznacza radość w moim życiu?

 

Dochodząc w rozmowach do momentu, chciałbym żeby…,dobrze by było..,może kiedyś…tęsknię za…, zbliżamy się do decyzji – potrzebna jest zmiana w nas samych, zmiana w sposobie myślenia, zachowania, działania i wtedy robi się jakoś nerwowo…

 

W takich momentach przypomina mi się fragment książki (Trzęsienie czasu”), w którym Kurt Vonnegut opowiada o swoim ojcu:

„Grupa ludzi wybrała się kiedyś do Kanady, żeby zapolować na jelenie i łosie. Ktoś musiał zostać kucharzem, bo inaczej wszyscy pomarliby z głodu. Ciągnięto zapałki i wypadło na mojego ojca. Myśliwi ustalili, że ktokolwiek powie złe słowo na temat kuchni ojca, sam zostanie kucharzem. Ojciec gotował coraz gorzej i gorzej, a reszta cholernie dobrze bawiła się w lesie. Koledzy chwalili kolacje, choćby najokropniejsze, mlaskając z ukontentowania i poklepując mojego ojca po plecach.

Któregoś ranka, gdy reszta wyruszyła do lasu, ojciec znalazł świeżą łosią kupę. Usmażył ją na oleju silnikowym, a wieczorem podał na gorąco jako kotleciki.

Gość, który pierwszy wziął kotlecik, wypluł go z obrzydzeniem. To był odruch! Wybełkotał: – Jezu Chryste, to smakuje jak łosia kupa smażona na oleju silnikowym! I szybko dodał: – Ale dobra, naprawdę dobra!”

Paolo Sorrentino w wywiadzie (po nakręceniu filmu “Wielkiego piękna”) powiedział, że całe życie uciekamy przed tym, kim jesteśmy naprawdę.

Czy ma rację?

 

Możliwość komentowania jest wyłączona.